Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

niedziela, 29 września 2013

Pomoc rzęsom


     Wiele sposobów i specyfików było przez nas stosowanych w temacie rzęs. Olej rycynowy, ciepły, zimny czy różne odżywki. Jednak jak przestrzegła mnie kuzynka, autorka bloga http://agrafka933.blogspot.de/, olej rycynowy posiada w tej chwili wiele domieszek, które osłabiają jego działanie. Poleciła jednak 2 produkty z L’biotici (te również są na podanym blogu) zachwalając ich zbawienne działanie. Są to regenerujący krem do rzęs oraz aktywne serum do rzęs. Ja potwierdzam, a Agata potwierdza działanie również zdjęciami na swoim blogu. Widać zdecydowaną poprawę, mimo iż ja na rzęsy nie narzekam. Starannie wymalowane wyglądają bardzo ładnie. 



     Oba produktu można kupić w Superpharm. Oba kosztowały ok. 33zł. Regenerujący krem do rzęs stosuję każdego wieczora, nakładając go u nasady rzęs. Z kolei aktywne serum do rzęs stosuję rano, przez nałożeniem makijażu. Szczoteczka dokładnie pokrywa rzęsy a produkt zostaje wchłonięty.

czwartek, 26 września 2013

Gdzie kupować buty?


Muszę przyznać, że całkowicie odzwyczaiłam się od kupowania butów w sklepach stacjonarnych. Inaczej, w przypadku ubrań, które muszę jednak przymierzyć, aby sprawdzić czy wszystko dobrze leży i rozmiar jest odpowiedni. Od roku buty kupuję wyłącznie przez Internet. Dzięki temu dorobiłam się nieco większej kolekcji aniżeli posiadałam dotychczas. Wiąże się to z pewnością z krótszym czasem przejrzenia wszystkich dostępnych modeli i częstszym zaglądaniem na strony internetowe aniżeli butiki.


Przechodząc do rzeczy … Przez ostatni rok, moim ulubionym sklepem internetowym z butami był portal DeeZee. Znajdziecie tam ciekawe modele, często zupełnie inne od tego co można znaleźć w sklepach. Buty, choć są stosunkowo niedrogie, należą do stosunkowo porządnych. Mi bynajmniej z żadną parą dotychczas nic się nie stało. Na plus dla sklepu przemawia dodatkowo duży wybór obuwia. W ostatnim czasie sklep rozszerzył swoją ofertę o torebki i inne dodatki, na które się jednak nie pokusiłam.

 
Jeśli upatrzyłyście sobie na stronie DeeZee jakieś buty, lecz nie ma już Waszego rozmiaru, odsyłam Was na stronę Fleq. Oferują oni podobne, żeby nie powiedzieć identyczne modele butów, czasem w tej samej, czasem nawet niższej cenie. Asortyment jest co prawda mniejszy, ale od czasu do czasu warto tu zajrzeć.

 
Kiedy nadejdzie czas wyprzedaży koniecznie odwiedźcie sklep StyloweButy! Chyba jeszcze nigdzie nie widziałam tak dużych przecen. Można tu wówczas spokojnie kupić buty za 20 – 30zł. 

Najtańsze buty znajdziecie na stronie CzasNaButy. Uważajcie tu jednak na numerację. Mimo tego, iż zawsze kieruje się długością wkładki i zawsze wybieram taką samą długość w każdym sklepie, w przypadku tego sklepu, buty dosyć często są za małe (buty uwierają w duży palec :P). Jednak trzeba im przyznać, że wybór mają naprawdę duży.

Ostatnim moim odkryciem, który chyba najbardziej mnie zachwycił jest portal Domodi. Dostępne tam są odnośniki do butów z większości stron internetowych, dzięki czemu wybór jest ogromny, a butów znacznie łatwiej się szuka!

poniedziałek, 23 września 2013

Zupa z zielonego ogórka


     Jedna z moich ulubionych :) Jest szybka w wykonaniu i bardzo smaczna. 


Składniki:
·         6-7 większych gruntowych ogórków (bądź 3 duże zielone ogórki szklarniowe)
·         2 marchewki
·         1 litr bulionu
·         świeża pietruszka i koper
·         serek topiony śmietankowy
·         pieprz w ziarenkach oraz sól do smaku
·         grzanki



     Ogórki i marchew obieramy i kroimy w plasterki. Do gotującego się buliony należy wrzucić ogórki, marchewkę, pieprz i gotować do miękkości, pod koniec wrzucając serek topiony oraz pietruszkę i koper. 



     Po roztopieniu się serka zupę odstawiamy do przestygnięcia, po czym miksujemy. Zupę podajemy z grzankami. Smacznego! :)

poniedziałek, 16 września 2013

Plasterki na nos



Pasków na nos, mających oczyścić go z zaskórników jest na rynku parę (stosunkowo niewiele). Nigdy nie byłam do nich specjalnie przekonana, bo za wiele nie były w stanie zdziałać. Jednak będąc ostatnimi czasy w Super Pharm, wpadły mi w oko, zupełnie nowe, a przynajmniej nie widziane przeze mnie nigdy wcześniej paski na noc. Jak możecie zobaczyć na załączonym poniżej zdjęciu, producent obiecuje nie tylko usunięcie zaskórników, serum i innych zanieczyszczeń, ale także zmniejszenie wydzielania sebum, dzięki zawartemu na paskach ekstraktowi z oczaru wirginijskiego.


Jakie efekty uzyskałam dzięki ich stosowaniu? W zasadzie cudów nie oczekiwałam i takich też efektów nie uzyskałam. Po odklejeniu paseczka z nosa, faktycznie widać na nim pozostałe zanieczyszczenia i niewielką ilość zaskórników, jednak spoglądając na swój nos dalej widzę na nim pewną ilość zanieczyszczeń. Paseczki zatem częściowo oczyszczą nasz nos, jednak nie całkowicie. W kwestii zmniejszenia ilości wydzielanego sebum, specjalnych efektów również nie zauważyłam, może ewentualne efekty pojawią się po dłuższym okresie stosowania. Produkt oceniłabym jako ok, ale bez szału. Na pewno jest to coś, bez czego jesteśmy się w stanie spokojnie obyć :)

środa, 11 września 2013

Kotleciki warzywne


     Kotleciki mielone, pulpeciki, sos…. mmm jakie to wszystko tuczące. Na przekór tradycyjnym daniom proponujemy kotleciki warzywne!


Składniki:
·         4-5 marchwi
·         por
·         kawałek selera
·         papryka
·         bakłażan
·         suszony tymianek
·         bazylia
·         sól i pieprz
·         oliwa z oliwek
·         bułka tarta
·         jajko


     Wszystkie warzywa zetrzeć na tarce, bądź pokroić na malutkie kawałki. Bakłażana wcześniej zetrzeć (pokroić), posolić i odstawić.  Następnie oczywiście odsączyć i dodać do pozostałych warzyw. 

     Do warzywnej mieszanki dodajemy jajko, przyprawy oraz bułkę tartą tak, aby powstała dość zwarta masa. Kuleczki bądź nabrane łyżką warzywa smażymy na rozgrzanej oliwie z oliwek. 



     Pychotki :)


niedziela, 8 września 2013

Przegląd żeli pod prysznic

Żel jak żel. Niby kosmetyk, na który niespecjalnie zwraca się uwagę. Sama muszę przyznać, że do pewnego czasu nie robiło mi różnicy po jaki żel sięgałam. Kiedy jednak doskwierało mi przesuszenie skóry całego ciała i zostałam uświadomiona, że może to być wynik produktu zawierającego silikony, dokonałam selekcji stosowanych przeze mnie środków. Dzisiaj chciałabym wspomnieć o 3 produktach.


Powyższy żel jest Wam wszystkim zapewne bardzo dobrze znany. Słynie głównie z pięknych zapachów. Zachęcona licznymi, pozytywnymi opiniami, postanowiłam po niego sięgnąć. A że dodatkowo natrafiłam na promocję, postanowiłam kupić 6 opakowań za jednym zamachem, aby od razu przetestować niemal wszystkie dostępne zapachy. Fakt, żele są bardzo gęste i pachną naprawdę ładnie, niestety zapach ten nie utrzymuje się na skórze ani przez chwilę po kąpieli. Największy minusem tego kosmetyku to jednak mocne wysuszenie skóry. Szczerze mówiąc, chyba żaden produkt nie wysuszył mojej skóry tak bardzo.


Moim największym ulubieńcem jest Dove. Przy nim nie muszę stosować żadnych balsamów ani olejków. Niesamowicie zmiękcza moją skórę i odpowiednio ją nawilża. Nie mogę powiedzieć niczego negatywnego na jego temat.


Mimo znalezienia odpowiadającego mi żelu, byłam „łasa”, aby przetestować coś nowego. Stwierdziłam, że skoro tak bardzo zależy mi na właściwościach nawilżających, powinnam poszukać olejku do kąpieli. Nie mogę póki powiedzieć zbyt wiele na ich temat, albowiem testy rozpoczęłam dopiero dwa dni temu. Powiem jedynie, że wersja o zapachu mandarynki z cynamonem pachnie bardzo przyjemnie, niczym guma do żucia o zapachu coli :P Na początku miałam wrażenie, że zawartość butelki ma zapach ziół, jednak po nałożeniu na skórę i połączeniu z wodą pachnie bardzo słodko i zapach ten utrzymuje się przez jakiś czas na skórze :D

czwartek, 5 września 2013

„Ładna” herbatka


     Dlaczego ładna? Ponieważ z niepozornej kuleczki powstaje kwiatek :) Owa „ładna” herbata pochodzi z Chin. Jest to zielona herbata, o różnych zapachach (jednym z nich, który potrafię rozpoznać jest jaśmin) i różnych kolorach powstających kwiatów. Nie przepadam za zieloną herbatą, jednak ta smakuje bardzo dobrze i myślę, że filiżanka takiej mocnej herbaty działa lepiej niż kawa.



     Aby w pełni cieszyć oko powstającym kwiatkiem potrzebny nam transparentny zaparzacz. Ten został specjalnie wyprodukowany na potrzeby picia tej herbaty. W środku ma część, do której można wrzucić kuleczkę, a kiedy herbata już się zaparzy, wyjąć.