Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

piątek, 30 sierpnia 2013

Cafe - Bar Giulia


     Wiele razy bywałam już w tej kawiarni. Nigdy wieczorem, zawsze w ciągu dnia. Przede wszystkim na kawę. Wygląda niepozornie i jest niewielka. Na zewnątrz można usiąść przy stoliczku, okryć się kocem, jeśli nie jest zbyt ciepło, jednakże widok to samochody oraz duża ilość przechodzących ludzi. W środku Giulii jest bardzo przytulnie. Dominuje drewno i wiele świetnie pasujących tam dodatków. Zawsze na stoliczku znajduje się świeży kwiatek. Jak już wspomniałam byłam tam wiele razy i za każdym obsługuje mnie ten sam pan, bardzo miły, pasujący do kawiarni idealnie. Zastanawiałam się czy to on jest właścicielem. Muzyka jest doskonała, chill out’owa. Wystarczy więc wygodnie rozsiąść się i zrelaksować z ulubioną kawą w ręku oraz dobrą muzyką w tle.



     W Giulii można również zjeść, mają gamę kanapek oraz przygotowują szybkie dania na ciepło. Prócz kaw znajdą się również napoje mleczne, herbaty czy alkohole.



     Cafe- Bar Giulia znajduje się w centrum, na Theresienstr., kilka kroków od TUM czy Pinakothek, więc jeśli będziecie kiedyś przechodzić w tych okolicach nie zapomnijcie o Giulii :)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Bibułki matujące


Magdalena, twórczyni oryginalnych powiedzeń, zawsze potrafi znaleźć trafne określenie dla danej sytuacji. W przypadku problemów z nadmiarem wydzielanego sebum, mówiła zawsze, że „twarz świeci się niczym psu jajca” :P
Ja ograniczałam się zwykle do bardziej prostych i banalnych porównań :P Najczęściej odnosiłam się w tym przypadku do świeczki.
By jednak zapobiec tak fatalnemu poczuciu :P I o zgrozo ewentualnym docinkom współtowarzyszy, mamy na to swój złoty środek! :)
W ciągu całego swojego życia przetestowałam chyba większość dostępnych na rynku bibułek matujących, jednak te dostępne w Inglocie, zdecydowanie nie mają sobie równych! :) 



Jako jedyne są w stanie pochłonąć całe sebum z naszej twarzy i zapewnić nam matowy wygląd na dłużej :) Choć opakowanie składające się z 50 bibułek kosztuje 19zł, to są one tego warte! Pozostałe wersje dostępne na rynku, przynajmniej w moim odczuciu, przypominają papier śniadaniowy i nie robią w zasadnie nic.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Berlin


    Nie śpimy, zwiedzamy! Pora na stolicę Niemiec. Moja wycieczka tam była krótka, zaledwie niecałe 2 dni. Jednak nie jest mi smutno z tego powodu. Ledwie wyszłam z pociągu i przeniosłam się do U-Bahna, napotkałam tam pana, który zbuntował się na zdjęcia robione przez mojego towarzysza w U-Bahnie… jakby to akurat on był na nich najważniejszy. Berlin jest pełen pijanych i naćpanych ludzi. Szczególnie widać to na stacjach transportu publicznego. Indywidualność i beztroska o to czy przeszkadza się przechodniom czy nie, to norma.




    Jednak, żeby nie zniechęcić do zwiedzania mogę powiedzieć, że jest to ogromne, ładne miasto, które na pewno warto zwiedzić. Jeśli ktoś chciałby wybrać się na nocną zabawę to będzie miał bardzo duży wybór klubów, które działają do białego rana. Berlin nie śpi.

niedziela, 18 sierpnia 2013

Ammersee


     Pogoda nieco straszy zimniejszymi dniami, dlatego warto jeszcze wykorzystać ciepłe dni. Tym razem wykorzystane zostały na zwiedzenie Ammersee, znajdujące się 45 km od Monachium.


     Dojazd z Monachium jest bardzo prosty. Wsiada się w U-Bahn i dojeżdża do miejscowości Herrsching. Podróż trwa 1h. Zaraz kilka kroków od stacji U-Bahnu można zejść na plażę, w tym przypadku kamienistą. Na miejscowości Herrsching jezioro się nie kończy, a ponieważ jest tak duże, że wokół jeziora jest jeszcze 5 innych miejscowości. Woda jest bardzo czysta. Jest tam ogromna ilość żaglówek, które z powodzeniem mogą poczuć się swobodnie na tak dużym akwenie.
My zrobiliśmy wycieczkę rowerową wokół „kawałka” Ammersee i pojechaliśmy 16 km do Diessen. Z tej miejscowości można również wrócić łodzią (10 Euro + 2,5 Euro za rower), aby z powrotem dostać się do stacji metra.
     W Diessen skorzystaliśmy z płatnej plaży (3 Euro za dorosłą osobę). Plaża ta jest bardzo czysta. Posiada 2 pomosty, z których można zejść do wody. Dalej na wodzie jest również dość spora platforma, gdzie można odpocząć. A jest po czym, ponieważ przy silnym wietrze fale są duże, a dopłynięcie do platformy zajmuje trochę czasu. 


     Ammersee to świetne miejsce na aktywno-plażowy dzień. Spotkać można tam wiele atrakcji, poprzez jachty, łódź, po jarmark rękodzieła. 

czwartek, 15 sierpnia 2013

Ochrona przeciwsłoneczna twarzy


 
Choć lato powoli dobiega już końca, to zapewne w sierpniu będziemy mogli jeszcze liczyć na ciepłe dni i możliwość wygrzania się na słońcu. W ciągu ostatnich kilku miesięcy przetestowałam parę kremów z filtrem przeznaczonych do twarzy. Wybierałam te z najwyższym faktorem, bo jak powszechnie wiadomo promieniowanie UVA wpływa na starzenie się skóry i swoją twarz powinniśmy przed nim chronić właściwie przez cały rok. Ja ograniczam się jedynie do cieplejszych miesięcy. Moim ewidentnym faworytem w tej dziedzinie okazał się krem Vichy :) W aptekach możecie spotkać jego dnie wersje – do skóry normalnej i suchej oraz tłustej, mieszanej i wrażliwej. W moim przypadku padło na ten drugi. Poza swoim podstawowym przeznaczeniem (ochroną przed promieniami UVA i UVB) idealnie matuje twarz, nie pozostawiając świecącej, tłustej warstwy charakterystycznej dla innych kremów tego typu. Mat ten utrzymuje się zaskakująco długo, znacznie dłużej niż w przypadku kremów przeznaczonych do codziennej pielęgnacji.

wtorek, 6 sierpnia 2013

La playa




     Czas niemiłosiernie szybko leci. Za nami już powoła wakacji, a pogoda zdaje dopiero się rozkręcać. Jakie miejsce będzie zatem w wielkim mieście najlepsze na spotkanie z przyjaciółmi, wypad na drinka czy weekendową zabawę? Oczywiście plaża! 


     La playa to klub usytuowany przy samej Wiśle (Wybrzeże Helskie)! Przy obecnych upałach, niezwykle przyjemne jest przebywanie wieczorem przy wodzie, od której bije chłodem :D „W tygodniu” jest tam dosyć spokojnie i można się poczuć jak na nadmorskiej plaży :P Z kolei w weekend, La playę odwiedzają liczne tłumy, które „ledwo” mieszczą się na zagospodarowanym terenie :)