Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

wtorek, 29 października 2013

Ulubiony żel do mycia twarzy

Ponoć w pielęgnacji cery, to krem jest najważniejszy. Kiedyś trzymałam się tej zasady i nie przywiązywałam zbytnio uwagi do stosowanych przez mnie żeli do mycia twarzy. Jednak kiedy zaczęła się moja przygoda z dermokosmetykami, zaczęłam również zwracać uwagę na to czym oczyszczam swoją twarz. Żeli do twarzy było kilka. No i właśnie, ŻELI … Teraz zdecydowanie mogę powiedzieć, że jestem fanka kremowych żeli do mycia twarzy (co nie oznacza, że skuszona chęcią wypróbowania czegoś nowego, nie sięgnę znowu po żel). 


Zaczynając od tego, że kremowa konsystencja jest bardziej przyjemna dla skóry, lepiej się rozprowadza na twarzy, to mam też wrażenie, że jest dla niej delikatniejsza. Od kiedy używam produktu firmy Iwostin (bo wcześniej niczego o kremowej konsystencji nie stosowałam), moja skóra nie jest już „podsuszona” tuż po umyciu, co zdarzało mi się wcześniej. 


Dla dusigroszy (:P) plusem będzie również fakt, że produkty firmy Iwostin są stosunkowo tanie. Za 200ml żelu zapłacimy około 30zł (w promocji 23zł). A pamiętajmy, że taka tubka starczy nam na dobrych parę miesięcy (u mnie jest to 5 – 6 miesięcy).

sobota, 26 października 2013

Rogaliki drożdżowo-kruche z marmoladą


     Od kilku lat przygotowuję swoje „powidła” ze śliwek. Początkowy pomysł na rogaliki był związany właśnie z tym śliwkowym dżemem, jednak prędko upadł, ponieważ dżem jest zbyt rzadki. Można by pokusić się o odparowanie wody, ale zapewne trwałoby to wieki. Rogaliki zostały więc zrobione z twardą (to ważne) marmoladą kupioną w sklepie. Wyszły przepyszne!

Składniki na ok. 40 rogalików:
·         250 g masła
·         3 szklanki mąki pszennej
·         6 dag drożdży świeżych lub 3 dag drożdży suchych
·         1 łyżka cukru pudru
·         1/4 litra kwaśnej gęstej śmietany (18%)
·         8 g cukru waniliowego


     1/3 szklanki śmietany i świeże drożdże przerabiamy na rozczyn, następnie pozostawiamy w cieple do wyrośnięcia. Masło łączymy z mąką i cukrem waniliowym (powinno przypominać kruszonkę). 


     Dodać wyrośnięty rozczyn, resztę śmietany i kolejno zagnieść ciasto. Wyrobione i przykryte folią ciasto wkładamy na noc do lodówki.


     Kolejnego dnia ciasto należy jeszcze raz wyrobić i rozwałkować na grubość około 3 mm. Następnie przy pomocy dużego talerza wycinamy rogaliki. Koło dzielimy na 8 części i na każdej kładziemy sporą łyżeczkę marmolady. Ciasto zwijamy w kierunku wierzchołka trójkąta.



     Rogaliki pieczemy w temperaturze 190ºC przez 15 - 20 minut na wysmarowanej tłuszczem formie lub na papierze do pieczenia. Piec aż rogaliki będą rumiane. 

poniedziałek, 21 października 2013

Cosmopolitan


Jeśli nie stać Was na apartament w Złotej, spokojnie … w Warszawie są jeszcze inne wieżowce :P Nieco tańszą wersją jest Cosmopolitan. Co prawda nieco niższy – posiada bowiem „jedynie” 41 pięter – ale równie luksusowy, choć może o mniej finezyjnym wyglądzie. Znajduje się on na ulicy Twardej, nieopodal Złotej (w linii prostej raptem 550m). Oprócz 252 mieszkań (zajmujących piętra od 10 – 41) znajduje się tam również powierzchnia biurowa. W cenę apartamentu jest już wliczona wykończona kuchnia i łazienka. Budynek ma zostać oddany do użytku w kwietniu następnego roku. Jacyś chętni? :P

piątek, 18 października 2013

Zielone, zmienione Quiche lorraine


     Wiele razy spoglądałam na ten przepis. Wreszcie przyszła pora, aby go wypróbować. W związku z tym, że w naszym menu nie ma dużo mięsa, to quiche zostało zrobione z tuńczykiem. Oryginalna wersja zawiera wędzony boczek oraz cebulę. Wydaje się, że jest pracochłonne. Jednakże przygotowanie zajęło mi 40 min, nie licząc leżakowania ciasta.


Składniki na ciasto:
·         175 g mąki
·         125 g masła
·         3 łyżki wody
·         25 g żółtego sera (opcjonalnie)
·         2 łyżki suszonego tymianku/ oregano/ bazylii
Składniki na farsz:
·         2 cebule
·         zielona papryka
·         oliwki
·         tuńczyk w sosie własnym
·         2-3 ząbki czosnku
·         sól i pieprz do smaku
·         oliwa z oliwek
·         250 ml kwaśnej śmietany 18%
·         mały jogurt naturalny
·         3 jajka (ja dałam jedno, ponieważ moje naczynie jest małe i również nie chciałam by było zbyt kaloryczne, i tak sporo w nim tłuszczu)
·         pietruszka


     Zaczynamy od ciasta, które wyrabia się błyskawicznie do uzyskania jednolitej masy. Tak wyrobione należy wsadzić na 30 min do zamrażarki. Po tym czasie należy wyłożyć je na formę (niestety nie posiadam formy do tarty, wyłożyłam je więc do naczynia żaroodpornego) a następnie piec w 190 st. C przez 20 min. Ciasto musi nabrać złocistej barwy. 

     Kiedy ciasto jest w piekarniku można zająć się przygotowaniem farszu. Na rozgrzanej oliwie podsmażamy czosnek z cebulą i papryką, tak aby stały się nieco bardziej miękkie, a oliwki kroimy w plasterki. Jogurt, śmietanę, jaja, pietruszkę i przyprawy mieszamy w oddzielnym naczyniu. 



     Po wyjęciu ciasta z piekarnika zawartość patelni, tuńczyka oraz oliwki wykładamy do naczynia. Zalewamy wszystko naszą białą masą i pieczemy przez kolejne 20 min. Quiche powinno być złociste. W związku iż nie dodałam 3 jaj moje przybrało delikatnie żółtą barwę. 


     Quiche lorraine jest bardzo sycące i smaczne. Polecam jako odmianę codziennych obiadowych dań. Smacznego! 

piątek, 11 października 2013

Kennedy’s


     Jeśli chcecie zaznać nieco irlandzkiego stylu polecam bar Kennedy’s. Znajduje się on na Sendlingentor, od razu zaraz przy stacji U-Bahn’a, w piwnicy jednego z budynków.


     Miejsce jest przyjemne, a podczas meczów FC Bayern zawsze pełne fanów w tradycyjnych bawarskich strojach. Oprócz meczów oczywiście jest kilka innych atrakcji. Występuje wiele zespołów. Ten ze zdjęć grał typowego szalonego rock&roll’a, są również takie grające bardziej spokojną i liryczną muzykę, a także własne kompozycje. Jak w wielu innych pub’ach można oczywiście załapać się na karaoke.




     Ceny na polską kieszeń oczywiście nie są zbyt przystępne. Za piwo zapłacimy od 3 Euro, a za przekąski (dość sporych rozmiarów) około 10 Euro. W menu znajdziemy również dania obiadowe, hamburgery oraz desery. 

sobota, 5 października 2013

SVR Rubialine Creme


     We wcześniejszym wpisie, również na temat kremów pomagających skórze naczyniowej, byłam o krok od stwierdzenia, że one wcale nie pomagają. Po tym kremie, przy regularnym stosowaniu, widzę spore postępy. Oczywiście nie zamknie on już powstałych naczynek (tu jedynie pomoże laser), jednak widać, że skóra nie jest tak czerwona. Pomógł mi do tego stopnia, że nie koniecznie muszę nakładać na twarz podkład i puder, aby zakryć niedoskonałą cerę. 


     Krem ten mogę również porównać do Ruborilu (nazwa bardzo podobna). Ruboril można dostać jednak tylko w aptece i o ile pamięć mnie nie zawodzi, z receptą. Również przedstawiany w tym poście krem posiada wygodną pompkę. W moim rankingu Rubialine Creme wygrywa ;).

środa, 2 października 2013

Pocztówka znad morza - part I

Uwielbiam morze, szczególnie Bałtyckie :) Najbardziej urzekają mnie te niekończące się plaże, którymi można spacerować z jednej miejscowości do drugiej :D Na szczęście udało mi się w tym roku zagościć na polskiej plaży. Wybrałam się tam we wrześniu, więc na słoneczną pogodę nie liczyłam, miałam nadzieję, że obędzie się bez deszczu, którego na szczęście za wiele nie było. A oto kilka zdjęć z wyjazdu :)