Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

piątek, 19 lipca 2013

Bazyliszek



     W restauracji Bazyliszek na Starym Mieście byłam już dwa razy. Za każdym z nich się zwodziłam, stąd też raczej już tam nie wrócę. Lokal słynie z dużych i raczej smacznych porcji. Po złożeniu zamówienia dostajemy przystawkę na „zaostrzenie apetytu”, na które składa się pieczywo i pasta serowa oraz mięsna. Do rachunku dostajemy z kolei kieliszek wiśniówki. Podczas pierwszego podejścia pani kelnerka zapomniała o moim zamówieniu – napój oczywiście przyniosła, ale o daniu już nie pamiętała, mimo tego, że zamówienie zostało przez nią zanotowane. Koniec końców otrzymana przez mnie po 90 minutach ryba, była całkiem smaczna. Niestety, przy drugim podejściu  nie mogłam już powiedzieć tego samego. Mimo, iż zamówiłam widniejącego w karcie GRILLOWANEGO pstrąga, ryba którą otrzymała byłą smażona na głębokim tłuszczu. Mogłabym to od biedy przeżyć, jednak fakt, że mięso w środku zamiast być białe i mięciutkie, stanowiło zbitą, spieczoną na brązowo, twardą bryłę było ewidentnie nie do przyjęcia. Drugim (w tym przypadku nieco mniej istotnym) minusem jest stosunkowo długi czas oczekiwania na obsługę – zarówno przy okazji składania zamówienia jak i czasu otrzymania rachunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz