Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 18 listopada 2013

Peeling do twarzy


Ze względu na stan mojej cery, do tej pory starałam się raczej stosować peelingi enzymatyczne (konkretnie – peeling z Biochemii Urody z papainą i bromelią). Efekt przez niego uzyskiwany był bardzo delikatny, nie było to coś, co oczyściłoby moje pory i złuszczyło martwy naskórek.


Postawiłam zatem na peeling mechaniczny z mniejszą ilością drobinek. Niestety peeling z Kolastyny miał ich tak mało, że ani nie czułam, ani nie widziałam na twarzy żadnej różnicy po jego użyciu.


Koniec końców zdecydowałam się na zakup produktu, o którym zapewne już słyszałyście. Wiele youtubowiczek go poleca – peeling morelowy firmy Soray’a. Na plus przemawia tutaj bardzo duża ilość mikrogranulek, które silnie ścierają naskórek.


Niestety nie nacieszyłam się nim zbyt długo, ponieważ parę dni po jego zakupie, pani z apteki poleciłą mi peeling Z Biodermy (który dodatkowo był w bardzo dużej promocji. Jest on kombinację peelingu chemicznego i mechanicznego. Posiada kwas salicylowy i glikolowy, dzięki czemu osiągamy efekt „pupy niemowlęcia” :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz