Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

piątek, 11 stycznia 2013

Pierogarnia


     W końcu nastał ten dzień, kiedy Magdalena znowu zawitała we Wrocławiu :) A że pojawiła się z kolegą Meksykaninem, wypadało wybrać się tym razem do restauracji, która będzie posiadała w swoim menu typowo polskie potrawy. Szczerze mówiąc nie było to takie proste :P Koniec końców trafiliśmy do Pierogarni zlokalizowanej na rynku, a dokładniej, na ścianie prostopadłej do tej, na której umiejscowiony jest McDonald :P Nasz obiad miał być dwudaniowy, stąd też nie chcieliśmy zamawiać zbyt obfitego drugiego dania. 



     Magdalena postawiła na żurek, ja z kolei na krem grzybowy, który był tak pyszny, że mam ochotę jak najszybciej tam wrócić, by delektować się kolejną porcją :P Żurkowi raczej też nie można było nic zarzucić, albowiem Magdalena wyjadła zupkę do ostatniej kropli :P 




     Na drugie danie wszyscy postanowili zamówić pierogi z pieca, nie chcąc zamawiać typowych pierogów, tak często jadanych przez nas w domach. Danie dostępne jest w wersji: małej porcji (składającej się z 3 pierogów)  i dużej (składającej się z 5 pierogów). Absolutnie nie patrzcie tutaj na liczby. Przychodząc śmiertelnie wygłodzeni, spokojnie najecie się małą porcją (no chyba, że pragniecie zabrać pozostałe pierogi na wynos). My, zjadając uprzednio zupę, powoli odpadałyśmy już po pierwszym pierogu ;) Dodam, iż obie postawiłyśmy na farsz z sera wędzonego. 




     Kolega z Meksyku wybrał z kolei pierogi, z jednym, z farszy mięsnych. Jako obcokrajowiec dorzucił kilka trafnych uwag co do lokalu. Przede wszystkim docenił zaserwowane na samym początku tradycyjne, polskie zakąski, którymi były ogórki kiszone i chleb ze smalcem. 


     Muzyka puszczana w tle nie specjalnie pasowała do klimatu jaki panował w Pierogarni, która posiada wiele stolików usytuowanych zarówno na parterze jak i antresolach. Właściciele przywiązali również uwagę do tego, aby w podobnym klimacie urządzić toaletę, w której znajdziecie nawet bajkę o Kreciku zawieszoną na łańcuchu :P Ogólne wrażenia z całej wizyty były bardzo pozytywne, jedynym minusem okazał się brak możliwości wystawienia więcej niż 1 rachunku na stolik, co zaoszczędziłoby nam zbędnych rozliczeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz