Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 30 czerwca 2012

Włoska uczta!

     Makaron to jedno z moich ulubionych dań! :) Wszelkie możliwe kombinacje nigdy się nie kończą! Dlatego właśnie przepisów na makaron dodamy z pewnością jeszcze wiele! Dzisiaj przedstawiam wersję z pomidorami i fasolą szparagową :)


Skład:
makaron
pomidory w puszcze
konserwowana fasola szparagowa
parmezan
świeża bazylia
czosnek
pieprz i ziarenka smaku

     Do rozgrzanej na patelni oliwy dodajemy wyciśnięty czosnek i posiekaną bazylię. Podsmażamy kilka minut i dodajemy pomidory z puszki, które następnie rozdrabniamy na mniejsze kawałeczki. Zawartość doprawiamy pieprzem i ziarenkami smaku. Kiedy pomidory będą już mięciutkie, dodajemy fasolę szparagową i trzymamy na ogniu jeszcze kilka minut.






 
     Ugotowany makaron (najbardziej polecam tagliatelle 5 zbóż) posypujemy parmezanem i mieszamy. Na wierzch nakładamy przygotowany wcześniej sos.

czwartek, 28 czerwca 2012

Makarrroni

     Jeszcze nigdy nie przydarzyło się nam spotkać przeciwnika kuchni włoskiej. Jest ona jedną z najbardziej znanych kuchni na świecie. Bogata i wielokulturowa, charakterystyczna w wyraziste smaki. Postanowiłyśmy więc odwiedzić Galerię Italianę znajdującą się na rogu ulicy Więziennej i Kotlarskiej, w której znajduje się kilka restauracji. Wybrałyśmy Cegielnię.


     Nazwa nie przez przypadek doskonale pasuje do wnętrza. Niektórym może wydawać się, że aż za bardzo ;) Oprócz kilku doniczek świeżych przypraw brak tam jakichkolwiek innych zielonych akcentów. Zbyt ciemne oświetlenie może przytłaczać, tym bardziej, że z sufitu zwisają złowrogie drewniane łyżki i widelce, a z kuchni dobiegają odgłosy spadających garnków :P A niestety brak tam muzyki, która zagłuszyłaby ową demolkę w kuchni :P 

  
   W menu można znaleźć ciabaty, makarony i sałatki w najróżniejszym wydaniu. Od tych z warzywami, mięsem, po zapiekane. Zamówiłyśmy zapiekane makarony z serem. Jeden z serem feta, oliwkami i szpinakiem,  drugi z sosem czosnkowym, pieczarkami i kurczakiem. Oba połączenia były całkiem ciekawe i smaczne, jednak jak na późną porę bardzo sycące. Niezjedzoną część wzięłyśmy na wynos, zdziwione, że o zgrozo, za pojemniczki trzeba zapłacić. Ponadto minusem był fakt, iż makaron nie był al dente! Czego z resztą jeszcze nigdy nie udało nam się doświadczyć w polskiej knajpie, a co jest tak typowe dla włoskiej kuchni.


     Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty myślimy, że jeszcze kiedyś się tam wybierzemy, jednak bez większego entuzjazmu.

sobota, 23 czerwca 2012

"Przejście"

     Na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Świdnickiej znajduje się instalacja Jerzego Kaliny. Jest to 14 postaci odlanych z brązu. Instalacja nosi  nazwę „ Przejście”. Taka sama rzeźba jest w Warszawie. Ta we Wrocławiu została odsłonięta w grudniu 2005 roku. Zastanawiało nas ona od dawna, ale nigdy nie po drodze było znaleźć informacje o jej autorze i przekazie. 


     Po jednej stronie ulicy ludzie niezwykle niezwykle realistycznie jakby zatapiają się w ziemię, po drugiej stronie spod niej wychodzą. Instalacja najpewniej symbolizuje transformacje i symboliczne podziemne przejście ludzi do wolnej Polski.



środa, 20 czerwca 2012

Mięsko :D … przemycone przed Agnieszką :>


W tajemnicy przed niemięsożerną Agnieszką postanowiłam zaserwować coś dobrego;). Nad tym daniem spędziłam godzinę. A są to szaszłyki, nieco odmieniony ryż  i duuuuużo warzyw!


Potrzebne są:
pojedyncza pierś z kurczaka
pieczarki
cebula biała lub czerwona w zależności od gustu
oliwa z oliwek, ocet winny
rozmaryn świeży bądź suszony, kurkuma, imbir, sól, pieprz
sok z cytryny i otarta skórka
ryż
masło
sałata
pomidory
musztarda Dijon

Do szaszłyków potrzebna będzie marynata, czyli 5 łyżek oliwy z oliwek połączonych z rozmarynem, otartą skórką z cytryny, solą i pieprzem. 

Pokrojone kawałki kurczaka i obrane pieczarki łączymy z marynatą, cebulę kroimy w plastry i wszystko nabijamy na patyczki J. Szaszłyki smażymy na patelni do grilla lub wkładamy do rozgrzanego piekarnika. 



Na patelni rozpuszczamy mały kawałek masła, wsypujemy pół łyżeczki imbiru i nieco więcej kurkumy oraz otartą skórkę z cytryny. 


Całość mieszamy i po chwili dodajemy ugotowany wcześniej ryż skrapiając całość sokiem z cytryny. 


Dresing do sałaty jest bardzo prosty i bardzo ostry ;). Do słoiczka wkładamy łyżeczkę musztardy Dijon, 5 łyżek oliwy z oliwek, 2 łyżki octu winnego, ¼ ząbka czosnku, sól i pieprz. 


Słoiczek zamykamy i mieszamy. 
Umytą sałatę rwiemy na mniejsze kawałki, a pomidorki kroimy według uznania. Polewamy warzywa dresingiem.


Smacznego! :)

niedziela, 17 czerwca 2012


SkyTower

     Miał być najwyższym budynkiem w Polsce. Niestety zabrakło funduszy. Nie szkodzi :)  I tak jest okazały i wyjątkowy :)  Ma 50 pięter, z których od 28 do 48 są do zamieszkania. Może w przyszłości przez nas… ;) Na ostatnim piętrze znajduje się punkt widokowy, który niestety jeszcze nie został udostępniony :(

 
     Na dole budynku albo mówiąc dokładniej w budynku A znajduje się galeria. Na razie nie wszystkie sklepy są otwarte, jednak z pewnością galeria ma zadatki na tą o mianie „full exclusive”. Znaleźć można w niej m.in. butik Gosi Baczyńskiej, Evy Minge, a także butik skupiający kolekcje duetu Paprocki & Brzozowski czy Łukasza Jemioła. Wyglądają one jakby były żywcem wyciągnięte z Pretty Woman. Po środku butiku sofa, w której wygodnie może się rozsiąść posiadacz dużej ilości gotówki. A my? Nam nie pozostanie wtedy nic innego, jak mierzyć i paradować z dumą po całym sklepie ;)


     Na całe szczęście pomyślano również o innej grupie docelowej klienteli, na których czeka salon Reserved, Mohito czy choćby Top Secret :)
     Małą liczbę sklepów galeria rekompensuje stosunkowo niezłą liczbą kawiarni. Do wyboru mamy tutaj 212! Lifestyle Cafe, Choice, Coffeeheaven, McCafe, Starbucks i W Biegu Cafe.
     Przed galerią znajdzie się również nieco surrealizmu Dalego. Mianowicie jest to element obrazu „Trwałość pamięci”, czyli jeden z tzw. „miękkich zegarów”. 


piątek, 15 czerwca 2012


Klasyczna sałatka

     Czasami mam ochotę zjeść na obiad coś prostego i szybkiego w przygotowaniu, a jednocześnie skupiającego liczne witaminy, które uzupełnią ich braki w moim organizmie. Ze względu na nadchodzące lato, trzeba wykorzystać świeże warzywa i owoce, które pojawiają się w sklepach i na targach.
     Jednym z przepisów wykorzystujących warzywa i dostarczających wielu cennych energii jest prosta, klasyczna sałatka.


Skład:
kapusta pekińska
papryka
ogórek
czerwona cebula
ser typu bałkańskiego / feta
oliwa z oliwek
bazylia, tymianek, pietruszka, koperek itd. (wg uznania)



     Takim sposobem, dostarczymy naszemu organizmowi cynku, fosforu, jodu, magnezu, manganu, miedzi, potasu, sodu, wapnia i żelaza oraz witaminy A, B1, B2, B6, C, E, beta karotenu, kwasu foliowego i niacyny.
     Przyrządzenie polega na poszatkowaniu wszystkich składników. Tym razem dodałam również do mojej sałatki dla odmiany czerwoną fasolę. Na dobrą sprawę możemy do niej dodać cokolwiek. Jedyny dylemat może przysporzyć Wam sos. W zasadzie można użyć do tej sałatki każdego sosu. Sprawdzi się na pewno czosnkowy (jak chyba z resztą do wszystkiego), a także dowolnie skomponowana przez nas kombinacja ziół połączona z oliwą. Macie tu już wtedy pole do popisu. Według mnie niezbędna będzie wówczas bazylia (zarówno świeża jak i suszona), a także sól i pieprz, reszta zależy od tego jakie zioła lubicie. Zawsze można również pójść na łatwiznę wybierając gotową mieszaninę Knorr’a.  




 

środa, 13 czerwca 2012


Czekolada na gorąco!

     Czekoladę na gorąco można przygotować ze spreparowanego proszku i mleka bądź wody, ale na prawdziwą czekoladę na gorąco, odpowiadającą tej, którą serwują wyspecjalizowane w tych fachu kawiarenki składa się mleko i czekolada. My postanowiłyśmy przyrządzić sobie czekoladę z imbirem oraz z mieszanką – imbir, cynamon :P



     Pamiętajmy, aby czekolada była gorzka! W końcu nie chcemy się przesłodzić :P A i tak małą filiżanka gorącej czekolady przygotowanej z gorzkiej odmiany wystarczającą się zasłodzimy :P 

Skład (na 2 porcje):
2 filiżanki mleka
1,5 tabliczki gorzkiej czekolady
dodatki (np. maliny, cynamon, imbir, kardamon)


     Sposób przygotowania jest banalnie prosty! Należy podgrzać nieco mleko w garnuszku, a następnie dodać czekoladę i nieustannie mieszać do momentu kiedy całkowicie się rozpuści! Aby uzyskać jednolitą masę (chyba, że nam na niej nie zależy) trzeba użyć miksera. Do filiżanki wrzucamy kilka malin, następnie zalewamy czekoladą i posypujemy cynamonem, imbirem lub kardamonem :) Viola! 


poniedziałek, 11 czerwca 2012

Chocoffee

     Na krzyżówce ulicy Więziennej i Igielnej znajdziemy malutką manufakturę czekolady - Chocoffe. Jest to idealne miejsce na uzupełnienie braku cukru w organizmie! Umożliwi nam to gorąca czekolada jak i szereg pralin!  


     Wnętrze jest stosunkowo ciemne, odpowiednio oświetlone i znajduje się w nim zaledwie kilka stolików, ale mimo to jest bardzo przyjemne! Sofy, jak na manufakturę czekolady przystało, są ciemno brązowe, a co więcej imitują samą czekoladę J. Jest również stary cudowny kredens, który przykuł naszą uwagę. Muzyka odpręża, a lokal i wszystkie jego szczegóły sprawiają, że czujemy się tam bardzo przyjemnie.


     Jedna filiżanka gorącej, ciemnej czekolady sprawiła, że przeniosłyśmy się do nieba! Była przepyszna, gęsta i gorzka, a kardamon i maliny sprawiły, że nabrała charakteru. 


     Każdemu polecimy ten lokal. Z pewnością wizyta w nim sprawdzi się na zły humor bądź zimowy czas :)



Serdeczne pozdrowienia od Madzi !!!

sobota, 9 czerwca 2012

Niezbędnik kawosza!


     Jak w domowych warunkach można zrobić wyborną kawę bez ekspresu? Wydawać by się było można, że kawę z prawdziwego zdarzenia można nabyć tylko w kawiarniach. Obalamy ten mit! :P Wcale nie potrzebujemy do tego sprzętu za kilka tysięcy! Kluczem do sukcesu jest świeżo zmielona kawa i mieszadełko do spienienia mleka! 


     Choć na co dzień większość z nas pija kawę rozpuszczalną, to jednak nie da ona nam takiego aromatu i smaku jaki możemy uzyskać dzięki tzw. „kawie sypanej”. Co ważne! Nie chodzi nam o kawę kupioną w markecie! Oczywiście taka też się sprawdzi, jednak nie mamy wśród nich za dużego wyboru i co najważniejsze, nie jest ona świeżo mielona! Przy zakupie warto pamiętać, że najlepiej jest nabyć możliwie jak najmniejszą jej ilość, z tego względu, iż stosunkowo szybko może wywietrzeć! Najlepiej jest ją przechowywać  w jak najszczelniejszych pojemnikach w lodówce! My kawę nabywamy w punktach Tchibo. Obecnie raczymy się Guatemala Medium i z czystym sumieniem możemy ją Wam polecić! :)
     Cudowne urządzenie jakim jest mieszadełko, można nabyć w każdym hipermarkecie. Jest ono również dostępne w Ikei. Ja swoje zakupiłam w Tesco za 15zł. Jest to więc niedroga zabawka, która na długo nam posłuży! 



     Osobiście pijam najczęściej Carmel Machiato, dlatego właśnie postanowiłam Wam zaprezentować przepis na właśnie tego typu kawę! A oto co nam będzie potrzebne:

„kawa sypana” (ilość zależna od tego jak mocą kawę pijamy)
mleko
mleczko zagęszczone
cukier
łyżka masła
woda mineralna
można również dodać cynamonu

Jak należy postępować? 

Przygotowania ułatwi nam stary ekspres, który wyłącznie parzy kawę. Jeśli nie mamy takiego w swoim posiadaniu wystarczy odpowiedni dzbanek do parzenia kawy bądź zwyczajne sitko z drobnymi oczkami, przez które będziemy mogli przelać kawę z fusami, w celu pozbycia się ich.


     Syrop karmelowy możemy zakupić gotowy w sklepie, bądź sporządzić go samemu! W tym celu wystarczy rozpuścić łyżkę masła w garnuszku, dodać cukier i podgrzewać na małym ogniu do momentu, w którym się rozpuści, tworząc brązową maź. Następnie dodajemy wody mineralnej, mieszamy i cały czas podgrzewamy. Po uzyskaniu jednolitej masy ściągamy garnuszek z palnika.




     Jeśli chcemy osłodzić swoją kawę karmelem nalewamy na dno kubka przyrządzony bądź zakupiony przez nas syrop karmelowy, po czym zalewamy go zaparzoną kawą i mieszamy tak, aby karmel całkowicie się rozpuścił. Zalewamy kawę mlekiem, a do osobnego kubeczka wlewamy mleczko zagęszczone i spieniamy mieszadełkiem. Kiedy uzyska ono w miarę „stałą” masę, przelewamy je do kubka z kawą. Utworzoną piankę posypujemy cynamonem i polewamy karmelem. Viola! 


czwartek, 7 czerwca 2012

Strefa kibica

     Koko, koko, czyli zewsząd atakujące Euro!



     Od roku słyszeliśmy o tym, że na Euro nie będzie stadionów, ani autostrad. Stadiony są, autostrady prawie ;) Od roku … a teraz ze zwielokrotnioną siłą z każdej strony atakują. W telewizji mówią o tym jakie reprezentacje przyjechały i gdzie będą trenować. W każdym sklepie bieli się i czerwieni, a samochody niczym husaria pomykają przez drogi z chorągiewkami. I my postanowiłyśmy sprawdzić jak to jest być fanem piłki nożnej.



     Wybrałyśmy się na rynek w celu zwiedzenia „strefy kibica”. Wrażenia niezapomniane. Rynek opasany wokół barierkami. Przejścia praktycznie brak. Biało- czerwonych pełno. Królują szaliki i czapki z dziwnymi ogonami. Koło fontanny pseudo trybuny i wielka scena z telebimem. Dookoła ratusza budki z piwem, wielka piłka i inne namioty imitujące piłki. A wszystko po to, żeby już 8 czerwca móc uczestniczyć w wielkim otwarciu Euro meczem Polska- Grecja, a później we Wrocławiu Rosja- Czechy. Czy będziemy wiernie przed telewizorami oglądać mecze? Raczej nie. Może kątem oka spojrzymy na mecze naszej reprezentacji ;). Jednak wszystkim fanom piłki nożnej życzymy dobrej zabawy w tym szalonym euro-koko-czasie ;)