W tajemnicy przed niemięsożerną Agnieszką postanowiłam
zaserwować coś dobrego;). Nad tym daniem spędziłam godzinę. A są to szaszłyki, nieco odmieniony ryż i duuuuużo warzyw!
Potrzebne są:
pojedyncza pierś z kurczaka
pieczarki
cebula biała lub czerwona w zależności od gustu
oliwa z oliwek, ocet winny
rozmaryn świeży bądź suszony, kurkuma, imbir, sól, pieprz
sok z cytryny i otarta skórka
ryż
masło
sałata
pomidory
musztarda Dijon
Do szaszłyków potrzebna będzie marynata, czyli 5 łyżek oliwy
z oliwek połączonych z rozmarynem, otartą skórką z cytryny, solą i pieprzem.
Pokrojone kawałki kurczaka i obrane pieczarki łączymy z marynatą, cebulę kroimy
w plastry i wszystko nabijamy na patyczki J.
Szaszłyki smażymy na patelni do grilla lub wkładamy do rozgrzanego piekarnika.
Na patelni rozpuszczamy mały kawałek masła, wsypujemy pół
łyżeczki imbiru i nieco więcej kurkumy oraz otartą skórkę z cytryny.
Całość
mieszamy i po chwili dodajemy ugotowany wcześniej ryż skrapiając całość sokiem
z cytryny.
Dresing do sałaty jest bardzo prosty i bardzo ostry ;). Do słoiczka wkładamy łyżeczkę musztardy Dijon, 5 łyżek oliwy z oliwek, 2 łyżki octu winnego, ¼ ząbka czosnku, sól i pieprz.
Słoiczek zamykamy i mieszamy.
Umytą sałatę rwiemy na mniejsze kawałki, a pomidorki kroimy
według uznania. Polewamy warzywa dresingiem.
Smacznego! :)
Gdyby Agnieszka zamiast ubóstwiania Warszawy wybrała ubóstwianie MIĘSA, mogłaby wiele zyskać! ^_^ zwłaszcza z rąk Magdaleny
OdpowiedzUsuńWojtku, zapewniam Cię, że dzięki Warszawie zyskam znacznie więcej :)
Usuń