Niezbędnik kawosza!
Jak w
domowych warunkach można zrobić wyborną kawę bez ekspresu? Wydawać by się było
można, że kawę z prawdziwego zdarzenia można nabyć tylko w kawiarniach. Obalamy
ten mit! :P Wcale nie potrzebujemy do tego sprzętu za kilka tysięcy! Kluczem do
sukcesu jest świeżo zmielona kawa i mieszadełko do spienienia mleka!
Choć na co
dzień większość z nas pija kawę rozpuszczalną, to jednak nie da ona nam takiego
aromatu i smaku jaki możemy uzyskać dzięki tzw. „kawie sypanej”. Co ważne! Nie
chodzi nam o kawę kupioną w markecie! Oczywiście taka też się sprawdzi, jednak
nie mamy wśród nich za dużego wyboru i co najważniejsze, nie jest ona świeżo
mielona! Przy zakupie warto pamiętać, że najlepiej jest nabyć możliwie jak
najmniejszą jej ilość, z tego względu, iż stosunkowo szybko może wywietrzeć!
Najlepiej jest ją przechowywać w jak najszczelniejszych pojemnikach w
lodówce! My kawę nabywamy w punktach Tchibo. Obecnie raczymy się Guatemala
Medium i z czystym sumieniem możemy ją Wam polecić! :)
Cudowne
urządzenie jakim jest mieszadełko, można nabyć w każdym hipermarkecie. Jest ono
również dostępne w Ikei. Ja swoje zakupiłam w Tesco za 15zł. Jest to więc
niedroga zabawka, która na długo nam posłuży!
Osobiście
pijam najczęściej Carmel Machiato, dlatego właśnie postanowiłam Wam
zaprezentować przepis na właśnie tego typu kawę! A oto co nam będzie
potrzebne:
„kawa sypana” (ilość zależna od tego jak mocą kawę
pijamy)
mleko
mleczko zagęszczone
cukier
łyżka masła
woda mineralna
można również dodać cynamonu
Jak należy
postępować?
Przygotowania
ułatwi nam stary ekspres, który wyłącznie parzy kawę. Jeśli nie mamy takiego w
swoim posiadaniu wystarczy odpowiedni dzbanek do parzenia kawy bądź zwyczajne
sitko z drobnymi oczkami, przez które będziemy mogli przelać kawę z fusami, w
celu pozbycia się ich.
Syrop
karmelowy możemy zakupić gotowy w sklepie, bądź sporządzić go samemu! W tym
celu wystarczy rozpuścić łyżkę masła w garnuszku, dodać cukier i podgrzewać na
małym ogniu do momentu, w którym się rozpuści, tworząc brązową maź. Następnie
dodajemy wody mineralnej, mieszamy i cały czas podgrzewamy. Po uzyskaniu
jednolitej masy ściągamy garnuszek z palnika.
Jeśli chcemy
osłodzić swoją kawę karmelem nalewamy na dno kubka przyrządzony bądź zakupiony
przez nas syrop karmelowy, po czym zalewamy go zaparzoną kawą i mieszamy tak,
aby karmel całkowicie się rozpuścił. Zalewamy kawę mlekiem, a do osobnego
kubeczka wlewamy mleczko zagęszczone i spieniamy mieszadełkiem. Kiedy uzyska
ono w miarę „stałą” masę, przelewamy je do kubka z kawą. Utworzoną piankę
posypujemy cynamonem i polewamy karmelem. Viola!
Zaprawdę czuję się zachęcony do przygotowania tego szlachetnego napitku a ponadto wysoce godna uwagi propozycja podania, ładnie sugerująca kulturę spożycia z doborową lekturą w tle. Oczywiście, absolutnym błędem merytorycznym jest nieodniesienie się do rysu historycznego początków spożywania kawy. Na szczęście, z pomocą przychodzi globalna sieć Internet i inni blogerzy, którzy podobnego błędu nie popełnili. A tak się składa, że znam jednego z nich:
OdpowiedzUsuńhttp://vojtas.blox.pl/2009/01/Uplywajace-zycie-odmierzam-lyzeczkami-kawy.html#ListaKomentarzy
WB