Magdalena,
twórczyni oryginalnych powiedzeń, zawsze potrafi znaleźć trafne określenie dla danej
sytuacji. W przypadku problemów z nadmiarem wydzielanego sebum, mówiła zawsze,
że „twarz świeci się niczym psu jajca” :P
Ja
ograniczałam się zwykle do bardziej prostych i banalnych porównań :P
Najczęściej odnosiłam się w tym przypadku do świeczki.
By
jednak zapobiec tak fatalnemu poczuciu :P I o zgrozo ewentualnym docinkom
współtowarzyszy, mamy na to swój złoty środek! :)
W
ciągu całego swojego życia przetestowałam chyba większość dostępnych na rynku
bibułek matujących, jednak te dostępne w Inglocie, zdecydowanie nie mają sobie
równych! :)
Jako jedyne są w stanie pochłonąć całe
sebum z naszej twarzy i zapewnić nam matowy wygląd na dłużej :)
Choć opakowanie składające się z 50 bibułek kosztuje 19zł, to są one tego
warte! Pozostałe wersje dostępne na rynku, przynajmniej w moim odczuciu,
przypominają papier śniadaniowy i nie robią w zasadnie nic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz